Dziś prezentujemy siódmą część cyklu, w którym przedstawimy sylwetki prekursorów i prekursorek teorii uczenia się opartego na doświadczaniu (TUOD). Posty powstają na kanwie przetłumaczonej i wydanej przez nas książki “Uczenie na podstawie doświadczania” Alice i Davida Kolbów.
William James (1841–1910)
James jest także uznawany za prekursora współczesnych teorii podwójnego przetwarzania, wyprowadzonych z odnoszących się do DUALISTYCZNEJ TEORII POZNANIA pojęć: poznania przez zmysły (konkretne doświadczanie) i poznania przez zrozumienie (abstrakcyjną konceptualizację).
Z drugiej strony, pojęcia, przy pomocy których porządkujemy nasze doświadczenia mogą być stereotypami myślowymi. Proces oczyszczania aktualnego doświadczania z nawykowych tendencji i interpretacji nazywamy GŁĘBOKIM DOŚWIADCZENIEM. Jego celem jest osiągnięcie tego, co James nazwał „czystym doświadczeniem”.
Świadome uczenie się oparte na doświadczaniu wymaga zatem od jednostki świadomej, metapoznawczej kontroli nad sobą, swoimi celami i procesem uczenia się poprzez samoobserwację i dobór metod, które najlepiej sprawdzają się w różnych sytuacjach edukacyjnych.
Rekomendacje dla trenerów i trenerek
- Twórz przestrzeń na doświadczanie. Jak pisze James, źródłem doświadczenia prowadzącym do uczenia się, może być każda aktywność, w którą zaangażuje się człowiek i która zostanie przez niego dostrzeżona jako ważna. Może to być “zaskakujące ćwiczenie”, ale może to być także ciekawy wykład, mądre zdanie, czyjeś zachowanie, pytanie, które zadasz Ty lub ktoś z grupy, ale także to, które samo z siebie pojawi się w umyśle osoby uczącej się. Doświadczenie może wywołać rozmowa, refleksja, obserwacja kogoś lub siebie, ale także cisza, która pozwoli wydobyć z ciągu przeżyć to istotne. Staraj się zatem nie tyle szukać “nowych ćwiczeń”, ale poszukiwać i tworzyć sytuacje (pytania, doświadczenia, rozmowy, zachowania, czas i miejsce), w których uczestnicy(-czki) będą mogli(-ły) skupić się na swoim doświadczeniu. Poczuć je, uchwycić okiem uwagi, nazwać i wypowiedzieć, aby w konsekwencji zrozumieć i przekształcić w nowy dla nich rodzaj wiedzy czy umiejętności. Kluczowa jest tutaj Twoja uwaga, która dostrzega poruszenie człowieka (nieraz tylko delikatne i wewnętrzne), daje przyzwolenie na doświadczanie i czas na refleksję o tym, co się zadziało. Nie ponagla, ale pozwala wybrzmieć, nadając temu co wypowiedziane znaczenie, z którego może płynąć nauka.
- Zachęcaj do rozwijania uwagi i uważności. Znaczące stają się te doświadczenia, które staną się obiektem uwagi człowieka. Doświadczenie edukacyjne jest wyjątkową przestrzenią, w której możemy na chwilę stać się bardziej uważni(-e), na to, co dzieje się w nas i z nami. Doceń uwagę i uważność jako jedno z ważniejszych kompetencji procesu uczenia się i rozwoju. Podążaj za uwagą osób uczących się. Obserwuj zatem ludzi i pomagaj im zwracać uwagę na to, co dla nich istotne. Na to co myślą, ale też na to co czują. Na to co robią, ale też na to czego nie robią. Na to co jest dla nich ważne, ale też na to co w tej chwili nieistotne. Na to do czego dążą i na to od czego uciekają. Ucząc ludzi uważnego obserwowania siebie i swojego otoczenia, dajesz im bazę, dzięki której będą mogli uczyć się bardziej świadomie. Pamiętaj też, że “przykuwanie czyjejś uwagi” jakąś zewnętrzną podnietą, często jest przeciwskutczne w uczeniu się. Jeżeli z jakiegoś powodu uwaga uczestnika(-czki) nie jest w tym miejscu, zamiast ściągać ją “siłą” czy “nagłym błyskiem”, pomóż jej swobodnie powrócić. Możesz to zrobić na przykład poprzez delikatne pytanie “Widzę, że się zamyśliłeś(-aś). Nad czym się zastanawiasz? Co teraz przykuwa Twoją uwagę?”, i uszanowanie każdej odpowiedzi, jaka po niej nastąpi. Bez względu na to, gdzie będą wówczas myśli uczestnika(-czki), one zawsze będą tam w kontekście tego, co dzieje się na szkoleniu.
- Wyposażaj ludzi w wiedzę o procesie uczenia się na podstawie doświadczania. Zdolność kierowania nie tylko uwagą, ale całym procesem uczenia się, jest podstawową umiejętnością metapoznawczą (umiejętnością pozwalającą sterować innymi umiejętnościami poznawczymi). Dbaj o to, aby osoby uczestniczące w szkoleniach wiedziały i miały okazję nad tym się zastanowić, że efekt wspólnej pracy będzie zależał od ich zdolności uczenia się. Od tego jak pokierują swoją uwagą, motywacją, refleksją, zaangażowaniem. Od tego jak zadbają o siebie i klimat wzajemnej nauki. Od tego jak podejdą do wspólnej pracy i jak będą reagowały, gdy pojawią się różne trudności czy zwątpienia. W zależności od długości kontraktu edukacyjnego masz do dyspozycji różne większe bądź mniejsze formy psychoedukacyjne. Możesz przygotować moduł dotyczący uczenia się, w którym pomożesz uczestnikom(-czkom) poszerzyć wiedzę o cyklu uczenia się i różnych kompetencjach wspierających ten proces. Możesz otworzyć przestrzeń do rozmowy o tym jak się uczycie, jakie są wasze wcześniejsze doświadczenia edukacyjne i co w związku z tym byłoby istotne, aby w tym wydarzeniu uczenie się mogło być skuteczne i odbywać się z przyjemnością. Możesz zachęcić ludzi do porozmawiania nie tylko o celach i oczekiwaniach wobec szkolenia, ale także o tym co zamierzają robić, a czego będą unikać, aby wyciągnąć z tego doświadczenia jak najwięcej dla siebie, a może też jak mogliby pomóc w uczeniu się innych. A jeżeli w ogóle nie ma czasu na tego rodzaju dodatkowe wątki w ramach prowadzonego przez ciebie procesu edukacyjnego, to zapewne przygotowanie zaproszenia na szkolenie, w którym przedstawisz znaczenie umiejętności uczenia się i poprosisz uczestników o refleksję wokół tego tematu, na pewno będzie służyło Tobie i im, jako dobry drogowskaz odnośnie tego co wspólnie będziecie robić.
- Naprzemiennie angażuj ludzi w przeżycie i rozmawianie o tym przeżyciu. Projektując szkolenie warto, abyś rozkładał(-a) formy uczenia się naprzemiennie, pozwalając uczestnikom(-czkom) raz doświadczać, czuć, angażować się w to wybraną aktywność, a następnie zapraszając ich/je do rozmowy na temat tego, czego doświadczyli(-ły) w trakcie tej aktywności. Kolejność (1) “Aktywność” i (2) “odgadanie się” czy “osobisty rezonans płynący z tej aktywności”, warto jest stosować prawie przy każdej formie edukacyjnej. Zarówno gdy jest to aktywne ćwiczenie, rozmowa w parach, wykład, dyskusja czy moment autorefleksji. Kanał czucia i myślenia, są bowiem osobnymi sposobami przetwarzania informacji, a pełniejsza wiedza i rozumienie (czyli wiedza o tym co, jak i z jakiego powodu) pojawia się jako efekt połączenia tego co w myślach i słowie z tym co w przeżyciu.
- Pamiętajmy, że to emocje mają częściej niż myśli status prawdy. Kiedy w trakcie procesów uczenia się spotykasz sytuację, że uczestnik(-czka) “odrzuca wiedzę” i to nawet, gdy jest ona poparta badaniami, autorytetem, zdrowym rozsądkiem czy jakimkolwiek innym, wydawać by się mogło, słusznym argumentem, najprawdopodobniej masz do czynienia z sytuacją, w której ta wiedza lub fakt przekazywania jej jest w konflikcie z “emocjonalną prawdą” tej osoby. Moglibyśmy powiedzieć, że “to co nowe” stanowi wówczas, pewien rodzaj zagrożenia, bo zmusza do porzucenia, zakwestionowania lub zmiany tego, co do tej pory stanowiło znane, a przez to i bezpieczne ramy odniesienia. Możesz uszanować te rozbieżności i zamknąć temat, ale możesz też spróbować dowiedzieć się, z jakiego powodu w jego/jej wewnętrznym świecie ten rodzaj informacji jest nie do przyjęcia. Często w efekcie takiego dociekania, przyglądania się temu na jakiej podstawie ktoś formułuje ten czy inny osąd, z jakiego powodu odrzuca coś, co wydaje się być dla większości prawdziwe, pomagamy drugiej osobie odkryć nieświadome założenia blokujące proces uczenia się i w konsekwencji wspieramy ją w podjęciu bardziej świadomej decyzji na ile włączyć tą nową treść we własne doświadczenie.
To już koniec serii o prekursorach Teorii Uczenia na Podstawie Doświadczania. Dziękujemy, że byłaś(-eś) z nami. Jeżeli ten wpis Ci się spodobał, zachęcamy do przejrzenia informacji o innych prekursorach(-kach) i wynikających z ich myśli rekomendacjach dla trenerskiej pracy.